Było wesele, więc czas i na plener ślubny! A gdzie? To chyba jasne, że na Miedziance, która zawsze mnie zachwyca. Pierwszy raz jednak byłam tam w czerwcu. Soczysta zieleń i ogniste zachody słońca to magia! I tak właśnie było na plenerze Pauliny i Huberta ♥ Cudowne warunki i cudowni zakochani. Zrobiliśmy mnóstwo świetnych kadrów, z których jestem bardzo zadowolona. Nie trzeba tu więc dużo pisać. Zapraszam do obejrzenia ♥