W końcu nadszedł czas na sesję w najbardziej przeze mnie oczekiwanych wiosennych kwiatach, a mianowicie w bzach! Chociaż niektórym mogą się wydawać proste i pospolite, dla mnie są jednym z najpiękniejszych cudów kwitnących wiosną, a do tego kojarzą mi się z domem, a ich fioletowy kolor trochę też z magią i taką wyjątkowością.
Na tę sesję umawiałyśmy się z Anią jakoś na połowę maja. Bzy jednak postanowiły zakwitnąć duużo wcześniej niż w zeszłym roku, kiedy to podobne zdjęcia robiłam ok. 20 maja, w tym, pod moją uczelnią bzy zaczęły już się rozkwitać 20 kwietnia. Z bólem serca patrzyłam na te piękne, wyróżniające się pączki, ze strachem, że w tym roku nie uda mi się zrobić z nimi ani jednej sesji. Do tego dochodził oczywiście brak czasu i to, jak ciężko czasami jest zgrać się z modelką, czy resztą ekipy na zdjęcia. Ale nie z Anią! Udało nam się bez problemu spotkać we wcześniejszym terminie i zrobić krótką, ale jakże efektywną sesyjkę. Ania sama zadbała o makijaż i przepiękną suknię, która nadała sesji bajkowości. Jestem bardzo, bardzo zadowolona z efektów naszej współpracy! <3 Zdjęcia wyszły dokładnie takie jak lubię, kwiatowe, złote, w takich "moich kolorach" i do tego jeszcze bajkowe.
Pozowała i malowała: Anna Pszczoła
Pod koniec sesji zrobiłyśmy jeszcze te 3 fotki w innym klimacie. Nie mogłam się powstrzymać, żeby ich tutaj nie wrzucić <3